Komentarze: 0
Kiedyś byłem szczęsliwy ale teraz nie wiem co to oznacza,dziś chodze po domu szukając miejsca a może i celu. Czasem ide na spacer zeby zapomniec lecz wszystko w kolo przypomina moje zagubione szczescie. Wciąż myśle dlaczego tak boli skoro nie rozumiem czemu. Staram sie być twardym i chyba tak jest na pierwszy zut oka ale w glebi jest strasznie. Sa chwile kiedy czuje sie jakbym stal na sirodku sali w ktorej jest duzo osob i krzyczal lecz nikt mnie nie slyszy. Czemu proste kocham , przytul jest niemozliwe.Kiedys myslalem ze mam wladze zmieniac przeznaczenie lecz go nawet nie ma.. Pragne szczescia ktore mnie oposcilo. Nieradze sobie. Kim bede bez tego co mialem. Wciaz pytam i szukam. Jak znalezc? Chce jej. Komu ufac skoro wszyscy zawiedli.
idac ciemna ulica zastanawiam sie czy nie z niknac w jej ciemnosci. uciec gdzies gdzie bol , strach, smierc a nawet zycie nie dociera. szukam tego miejsca. Mysle ze ona znajdzie mnie pierwsza.