wczoraj próbowałem:
Nie czuć bólu
Zapomnieć
Bo chciałem być wolny. Teraz rozumiem że nigdy nie jest sie wolnym. Kiedyś potrafiłem być twardym i nieczułym tylko że poznalem ja i ona mnie zmienil. Dziś juz nie potrafie. Ciagle potrzebuje ciepla , bliskosci i jej.Skoro żyć z tym bólem nie moge ani nie mogę sie uwolnić od niego co w takim razie pozostaje?
---nie wiem-- Ona mnie takiego stworzyła. Ja taki nie bylem. Dziś patrząc na to jak postępuje dochodze do wniosku że nigdy jej nie znałem. Czasem myśle że ta prawdziwa moja Madzia jeszcze wróci. Bo bardzo za nia tesknie i brak mi jej. To ona mnie mobilizowala do wszystkiego.Pamietam jak siadalismy u mnie i poszczalem westlife "bop bop baby" a ona zaraz wyłączała bo nie lubila tego. Pamiętam to że jak obgryzałem paznokcie to zaraz dostalem po lapach. Pamietam jak siadala i poszczala edyte bartosiewicz "zatancz ze mna". Brakuje mi jej bardzo. Czeasem mysle ze ona miala mnie tytlko zmienic ale ja sie przywiazalem. Powiem jedno ze dla takich chwil wart umierac ale tylko wtedy gdy trwaja bo jesli nie to nawet nie warto wspominac.Ostatnie ktoś powiedzial mi ze zyje przeszloscia i teraz mysle ze ma racje.